Nie wiem co musiałoby się stać, żebym nie zrobiła tego wpisu. Przyznam, że to, co zawsze mi się trochę dłuży, czyli konieczność dokonania selekcji (w tym przypadku z ponad 600 zdjęć) i przeróbka wybranych, nie okazała się dla mnie męcząca.
Witajcie! Z przyjemnością przedstawiam Wam efekty sesji z super człowiekiem - Patrykiem. Wiele razy pisałam tutaj, że jakość nadesłanych przez fotografa zdjęć to ważna kwestia, jednak dobra atmosfera i samopoczucie podczas ich tworzenia to sprawy dla mnie o wiele istotniejsze.
Zostałam dzisiaj w domu, bo trochę gorzej się czułam. Nie dość, że moje oko znowu zaczęło mi dokuczać, to jeszcze znalazło sobie do towarzystwa inne części ciała :))) A tak poza tym, to chwyciłam znów aparat do ręki.
Nie było mnie troszki, ale to dlatego, że czekałam aż nowy szablon będzie gotowy. Teraz klikam bezmyślnie w co popadnie i oglądam poszczególne witryny, bo nie mogę się napatrzeć.
Część pierwsza zdjęć z Mone Photos, która jak zwykle zaszalała z ilością zdjęć i z jednej sesji zrobię co najmniej 2 posty. A może zrobię 3? Oto jest pytanie.
Aż trochę przykro mi się robi, kiedy dodaję te zdjęcia, bo tak bardzo brakuje mi tej pogody. Im mniej Słońca, tym ja staję się bardziej ospała i najchętniej nie wychodziłabym spod kocyka.
Witam Państwa ponownie w moich skromnych progach, a tych, którzy są tu po raz pierwszy witam szczególnie, czujcie się jak w domu! O kurde, ale ładne przywitanie mi wyszło, muszę częściej takie praktykować.
Wyznacznikiem udanej sesji jest zgrana i zaangażowana ekipa oraz bezstresowa praca w ciepełku przy kubku herbaty. Tak też było w tym przypadku, poniżej znajdziecie wybrane przeze mnie jpg-i.