Te 10 sposobów przygotowałam opierając się tylko na własnym doświadczeniu, więc nie miejcie mi tego za złe, jeżeli niektóre z nich po prostu nie będą skuteczne. Ej ej ej, każdy ma inny typ skóry!
1) Pewnie nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Pilnujcie się więc, żeby wypijać co najmniej 8-10 szklanek wody dziennie. Efekty odczujecie już po paru dniach. Nie dość, że będziecie czuły się lepiej, to Wasza cera zacznie się zmieniać. Nie wierzycie? KLIK
2) Druga sprawa to nawilżenie skóry. Kiedy skóra jest przesuszona, to po prostu zaczyna nawilżać "sama siebie". I to właśnie jest przyczyną powstawania krostek i zaskórników. By temu zapobiec wystarczy pamiętać o nakładaniu kremu. Nie musi to być nie wiadomo jak drogi krem. Zwykły Nivea wystarczy w zupełności. Nakładanie kremu jest wyjątkowo ważne po różnych peelingach itp.
3) A jeśli chodzi o peelingi... Co za dużo, to niezdrowo. Ja nie jestem ich zwolenniczką, bo moim zdaniem nie pomagają zbytnio, a jeżeli już to bardziej szkodzą. Stosowane za często i wcierane za mocno potrafią uszkodzić i wysuszyć naskórek, a ja nie lubię uszkodzonego i wysuszonego naskórka! Jednak ktoś wymyślił coś takiego, jak peelingi enzymatyczne, które nie ścierają i nie podrażniają tak skóry, jak te o których wspominałam wyżej.
4) Zmywanie makijażu na noc! Ten krok jest chyba oczywisty, ale jednak wolałam o nim wspomnieć, żeby nie było. Szanowne kobietki... pamiętajcie o tym, że Wasza skóra lubi oddychać i to bardzo :)
5) Kolejnym sposobem, który może Wam pomóc w dążeniu do posiadania cery idealnej, jest zaopatrzenie się w suplement diety zawierający skrzyp polny. Sama zażywam i jestem z niego zadowolona. Warto wspomnieć, że działa on pozytywnie również na włosy i paznokcie, więc same plusy!
Jakiś czas temu stosowałam lek Visaxinum, który skupiał się już jedynie na cerze, ale nie potrafię ocenić, czy zmienił cokolwiek. Może i pomagał, ale nieznacznie i nie odczułam tego za bardzo, więc przerzuciłam się na tabletki ze skrzypem.
6) Wiem, że czasem bardzo korci, żeby szybko pozbyć się niechcianego pryszcza z twarzy, ale musicie być silne! Wyciskaniem nic nie zdziałacie, a jedynie z czasem przyczynicie się do pogorszenia stanu Waszej skóry. Nie można zrobić nic gorszego swojej twarzy, niż... Dobra, koniec, bo samo pisanie o tym jest dla mnie co najmniej nieprzyjemne ;_; Nie wyciskać, nie rozdrapywać. Zanotowane? To samo tyczy się częstego dotykania twarzy. Chyba nie muszę mówić, że dłonie dotykają przeróżnych rzeczy, na których znajdują się bakterie, a później te bakterie lądują na naszych dłoniach. Logiczne jest więc, że im częściej dotykamy twarzy naszymi dłońmi, tym więcej bakterii przenosimy. A bakterie nie są fajne.
7) Co więc zrobić, jeśli coś wyskoczy nam na twarzy? Rozwiązaniem jest maść cynkowa KLIK Kosztuje tylko kilka złotych, a na mojej skórze czyni cuda. Wystarczy, że naniosę jej trochę na wybrane miejsce, zostawię na noc i na drugi dzień nie ma już śladu. Polecam 10/10.
8) Zapomniałam wspomnieć na początku tego postu o odżywaniu, a przecież dieta to jedna z istotniejszych elementów. W skrócie - unikać tłustych potraw i "rarytasów" takich jak frytki czy chipsy. Tu macie więcej na ten temat KLIK
9) Częste mycie twarzy jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziło, prawda? Prócz porannego i wieczornego mycia, wskazane jest oczyszczenie skóry twarzy np. w środku dnia, zwłaszcza w takie upalne dni jak ostatnio. Skóra na pewno Wam się za to odwdzięczy :) Ale ważne jest też to, żeby po myciu nie wysuszać twarzy ręcznikiem, który stosujemy do reszty ciała... Mały ręczniczek przeznaczony wyłącznie do twarzy będzie idealnym rozwiązaniem.
10) Ostatni punkt poświęcę mojemu odkryciu. Nigdy nie sądziłam, że całkowite pozbycie się lub w najgorszym przypadku połowiczne pozbycie się zaskórników jest tak cholernie proste! By tego dokonać, będziecie potrzebować delikatnego mydła w płynie albo toniku oraz... miękkiej szczoteczki do zębów dla dzieci. Delikatne szorowanie miejsc z zaskórnikami tą szczoteczką oraz naniesionym na nią wcześniej mydełkiem/tonikiem, daje super efekty! Wystarczy robić to maksymalnie 2-3 razy w tygodniu, żeby poczuć i zobaczyć dużą różnicę. Po wszystkim należy pamiętać o nałożeniu kremu. Więcej o tym w tym filmiku KLIK
No, to byłoby na tyle z serii "Masia - dobra rada". Oby moje sposoby okazały się przydatne!
A wy jakie macie sposoby na pielęgnację Waszej cery?
Pozdrawiam, ja
UPDATE (październik 2015) - już nie stosuję kremu nivea. delikatnie zbyt tłusty dla mnie.